„ROZGRZEWKA” Jedno krótkie słowo/wyraz, a budzi tak wiele kontrowersji i przez wielu jest traktowana jak zło konieczne lub absolutnie pomijana. W jakim celu ją wykonujemy i czy jest naprawdę taka ważna? Ilu biegaczy tyle opinii. Jedno jest pewne i powielane przez wszystkich, którzy sportem zajmują się na poważniej, „bez rozgrzewki nie licz na dobre efekty, natomiast licz się z ryzykiem kontuzji”.

W początkowej fazie rozgrzewkę można przyrównać do smażenia na zimnej patelni. Który kawałek mięsa szybciej się usmaży, ten wrzucony na rozgrzaną blachę czy ten położony na zimną? Odpowiedź jest banalnie prosta, rozgrzana patelnia działa na mięso od razu, tak też jest z naszym ciałem. Zaczynając Nasz trening, czy zawody bez rozgrzewki skazujemy organizm na proces dogrzewania się w trakcie, co za tym idzie, jest on mniej wydolny i podatny na kontuzje w tym czasie.

Druga faza rozgrzewki porównywalna jest z silnikiem samochodu. W sytuacji kiedy zaczynamy mocno eksploatować Nasz silnik zaraz po uruchomieniu, nie dając mu możliwości rozgrzania się i odpowiedniego nasmarowania wszystkich części roboczych, ryzykujemy poważną awarią mogącą unieruchomić auto na dłuższy czas. Identyczne procesy zachodzą w Naszym ciele. Najpierw powinniśmy podnieść jego temperaturę i zadbać o rozruszanie każdej jego części, a dopiero później eksploatować go intensywniej. Tak jak silnik samochodu tak i Nasz organizm musi być przygotowany do wzmożonego wysiłku.

DSC00509

Wiadomym jest, że i tak wielu z Was niechętnie podejdzie do tematu Rozgrzewki, chociażby z powodu mnogości i różnorodności ćwiczeń jakie są w niej zawarte, ale nikt nie oczekuje od Was profesjonalnej rozgrzewki na poziomie zawodowym. Ważne jest chociażby minimalne wprowadzenie do wykonywanego wysiłku.

Podstawowym ćwiczeniem jest delikatne truchtanie, w czasie którego można dołączyć krążenia ramion i przedramion w obu kierunkach, luźne podskoki z wymachem ramion. Stojąc w miejscu wykonujemy krążenia kolan do środka, na zewnątrz, kolana razem w dwóch kierunkach, krążenia stopami, głębokie przysiady, krążenia bioder. Dokładamy do tego parę ćwiczeń rozciągających mięśnie, a mianowicie skłony, wykroki z wyprostem rąk do góry, przenoszenia ciężaru ciała z nogi na nogę. Do tego wszystkiego dodajemy jeszcze parę długości (15-20 metrów) skipów (A-kolana do klatki i C-pięty o pośladki), wymachy nóg i parę przyśpieszeń. Są to naprawdę podstawowe ćwiczenia, które wykonane parę razy, chociaż trochę przygotują nasze ciało do wzmożonego wysiłku.

Morał z tej opowieści jest prosty i Wszystkim dobrze znany:

„Rozgrzewajmy Nasze ciało, to długo pobiegamy”