Banalne pytanie, lecz bardzo często zadawane przez wielu amatorów, szykujących się pokonania królewskiego dystansu, jakim jest maraton…i nie chodzi tu o maraton na „10 km” – nie? to ile km, ma ten maraton? Zawsze tyle samo…42,195

Zdania na temat potrzeby długich wybiegań są podzielone, jedni twierdzą że nie są aż tak potrzebne, drudzy zaś sugerują nawet, że w ogóle nie są potrzebne, lecz najwięcej „mądrych głów” twierdzi, że nie ma treningu pod maraton, który by nie uwzględniał długich wybiegań i to właśnie do tych ostatnich jest mi najbliżej.

Czytałem kiedyś artykuł, w którym autor twierdzi, że aby przebiec maraton w czasie 3:30:00 nie trzeba robić długich wybiegań, wystarczy być szybkim na 10 km. Wszystko się zgadza, lecz każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na długi wysiłek. Jednego zawodnika, trenującego planem na szybkie 10 km, ściana może nie dopaść, a drugiego z kolei może połamać całkowicie, gdyż sam dystans, do którego wcześniej nigdy się nie zbliżył okaże się  czymś tak nowym i nie do przeskoczenia, że sobie z tym nie poradzi.

Osobiście jestem zwolennikiem starej dobrej szkoły, mówiącej że długie wybiegania są potrzebne. Co możemy zyskać dzięki długim wybieganiom? Chociażby umiejętność radzenia sobie z długotrwałym wysiłkiem fizycznym. Dowiemy się, jak nasz organizm reaguje na tak długi dystans i jakie zachodzą w nim przemiany. Przygotujemy się psychicznie, do tego co nas czeka…a umówmy się, że nie będzie to kaszka z mleczkiem.

IMG_681

Ktoś, może sobie pomyśleć, że aby przebiec maraton, wystarczy robić długie wybiegania – nic bardziej mylnego. Przecież nikt nie będzie robił długich wybiegań na dystansie docelowym, czyli w tym przypadku maratońskim. Zwyczajowo długie wybiegania oscylują w granicy 30 km – zaznaczam, że nie jest to dystans każdego długiego wybiegania, lecz jego granica, do której dochodzimy stopniowo. Pozostaje więc ok 10-12 km do mety i trzeba sobie jakoś z nimi poradzić. Więc co robić? Żeby być dobrze i w pełni przygotowanym na maraton, pamiętać trzeba o treningach sprawności ruchowej, szybkości, wytrzymałości oraz siły biegowej. W skład tego wszystkiego wchodzą m.in. takie ćwiczenia jak skipy, zabawy biegowe, tempówki, biegi ciągłe w różnych zakresach, podbiegi, zbiegi czy też crossy. Łącząc to wszystko mamy pewność, że zaliczenie maratonu, będzie dobrze przemyślanym procesem, a  nie mordownią dla naszego organizmu.

Wracam do pytania – Czy potrzebuję długich wybiegań, żeby skończyć maraton? – tak, potrzebujesz, lecz pamiętaj, że są one składową całej układanki.

Żeby dom był domem, nie może składać się tylko z dachu, potrzebne są też ściany, a najważniejsze jak wiadomo są fundamenty.