Za każdym razem, kiedy brałem udział w różnego typu imprezach biegowych, towarzyszył mi jeden konkretny złośliwy motyw, jakim jest przypinanie numeru startowego na agrafki. Ten irytujący problem, dotyczy chyba większości biegaczy…z czego to wynika? Po pierwsze, ciężko jest zapiąć to tak, żeby było prosto. Po drugie i chyba najważniejsze, niszczymy tym odzież biegową…te dziurki, kłaczki materiału. Po paru startach w ulubionej koszulce, wygląda ona jakby zaliczyła wraz z nami poważny upadek. No i jeszcze trzeci, ale chyba najmniej istotny problem…kolekcja agrafek, cztery jeszcze nam się do czegoś przydadzą, ale 40 to już chyba przesada.
Rozwiązaniem mojego „problemu” okazał się Pas na numer startowy.
Pas zrobiony jest z elastycznego materiału (guma), zapina się go na wygodny zatrzask i wyposażony jest, w zależności od modelu i marki, w dwie gumki ze sprężynującym stoperem do przymocowania numeru startowego.
Dzięki elastyczności i możliwości regulacji obwodu, możemy go zakładać w każdym miejscu na naszym ciele. Może to być, klatka piersiowa, brzuch, biodra, a nawet jak niektórzy na wysokości ud i pośladków.
Koniec z męczeniem się z agrafkami, koniec z niszczeniem odzieży, koniec ze „skupem złomu
„Dopasuj” numer do siebie”