W sobotę (24.01.2015) zmierzę się z majestatyczną „WYSOKOŚCIĄ”, jaką jest 8848 m. Dla tych, którzy uważali w szkole na lekcjach geografii, te liczby mówią wszystko, a dla tych którzy woleli swoja uwagę skupić np. na bieganiu podpowiem krótko: Mont Everest – tak moi drodzy, zamierzam zdobyć ten magiczny szczyt będący Dachem Świata, mało tego, zamierzam to zrobić w ciągu 24 godzin. Znawcy tematu, od razu dostrzegą w tym haczyk, gdyż jest to niemożliwe. Więc jak ja chcę tego dokonać? W nieco prostszy, lecz także zwariowany i męczący sposób. Zamierzam w przeciągu 24 godzin wbiec 65 razy na 42 piętra hotelu Marriott w Warszawie, bo właśnie tam rozgrywany będzie Marriott Everest Run. Ujmując to w liczbach, do przebiegnięcia, czy tez wspięcia, będę miał 2730 pięter – robi wrażenie, prawda?
Nie byłbym sobą, gdybym nie wykorzystał tak ciekawej imprezy do celów charytatywnych, ale że jestem sobą to tak zrobiłem. W głowie narodził się pomysł, i przy ogromnej pomocy Łukasza Kościuczuka z Fundacji SYNAPSIS, powstała zbiórka „TO JEST SZCZYT WSZYSTKIEGO!” na platformie siepomaga.pl. To już druga zbiórka, którą organizuje w ramach akcji „Biegiem Na Pomoc” zbierającej środki na fundację SYNAPSIS, zajmująca się Autyzmem. Poprzednia zakończyła się sukcesem, mam nadzieję, że i tym razem tak będzie. Tym bardziej, że dołączyła do mnie Agata Matejczuk, której żadne kilometry nie są straszne, co udowadniała już wielokrotnie, ścigając się z najlepszymi Ultrasami. Oto co napisała do mnie Agata: „ Chciałabym dołączyć do akcji i pomóc w diagnostyce dzieci dotkniętych autyzmem. Jeśli biegam dla siebie, mogę dla dzieci, które potrzebują wsparcia i pomocy. To będzie mój cel na ten start.” Swoje zaangażowanie w akcję zadeklarował także, mój biegowy kompan, z którym trenuję – Paweł Śliwiński (www.sliwaatrip.wordpress.com), oto przesłanie jakie mu przyświeca: „Postanowiłem przyłączyć się do akcji „TO JEST SZCZYT WSZYSTKIEGO!”, ponieważ dedykowanie swojego wysiłku potrzebującym, nie jest mi obce. Chcę to zrobić wspólnie w Krzyśkiem, ponieważ razem startujemy, razem trenujemy, razem mamy szalone pomysły i serducha do działania. Uważam, że razem będzie nam zdecydowanie łatwiej osiągnąć sportowy cel, jakim jest Marriott Everest Run, oraz ten mega ważny, charytatywny, który pozwoli przybliżyć dzieci z autyzmem do samodzielnego życia w przyszłości, ponieważ każda złotówka pójdzie na program wczesnej diagnozy dzieci dotkniętych tym zaburzeniem. Dlatego chcę Was wszystkich zachęcić do wpłacania złotówek i wsparcia osób z autyzmem!” Z Agatą i Pawłem mamy identyczne podejście do tematu biegania i pomocy, przecież i tak biegamy, więc szkoda byłoby tego nie wykorzystać w szczytnym celu.
Musze także wspomnieć, o dużym wsparciu ze strony sklepbiegowy.com, który specjalnie tę okazję wyposażył mnie w buty biegowe. Jak stwierdził Wojtek Jeger, ze sklepu biegowego: „To będzie dobra okazja, do przetestowania tych butów w mocno nietypowych warunkach”. Buciki dostałem nie byle jakie, bo Adidas adizero hagio 2. Wyglądają przekozacko i tak tez leżą na nogach więc pokładam w nich ogromne nadzieje, oby mnie nie zawiodły i wniosły na sam szczyt Dachu Świata, w przeciwnym wypadku to ja je będę musiał wnosić. Prawdziwy test przed nimi
Jeżeli chcecie wesprzeć moje, a w zaistniałej sytuacji NASZE działania, wejdźcie na www.siepomaga.pl/szczyt i przelejcie dowolną kwotę, przyciskając czerwony przycisk „WESPRZYJ”.
Wasza pomoc będzie dla nas najlepszym, dozwolonym środkiem dopingującym. Nie poddamy się wiedząc, że kibicujecie i razem ze nami wyprzedzacie autyzm u maluchów. Każda Wasza wpłata da nam siłę, a dzieci z autyzmem przybliży do samodzielnego życia w przyszłości.
Nie zwlekajcie i biegnijcie razem ze nami na charytatywny szczyt!
Liczymy na Wasze wsparcie. Podwójnie!