Wybierając się na dłuższe wybieganie w ciężkim terenie, lub biorąc udział w zawodach gdzie nasze kopyta dostają konkretny wpierdziel, warto pomyśleć o tym jak im pomóc, a właściwie jak pomóc sobie samemu. W takich momentach pomocna okazuje się odzież, która mamy na sobie. Wiele razy okazywało się, że ciuch nie tylko nas zakrywa i dobrze wygląda, lecz także pełni o wiele ważniejszą funkcję.

Pokonując dziesiątki kilometrów w rozmaitym terenie, próbowałem różnych wariantów ubioru i nie chodzi tu o designe lecz o funkcje jakie miał spełniać. Dziś na tapetę wziąłem Spodnie Biegowe TRAIL SHORT V2 firmy Copressport.

20160611_174333

Wiele razy wspominałem, że jestem zwolennikiem kompresji i „obcisłych” ciuchów, dlatego nie mogłem się oprzeć wypróbowaniu tych spodenek. Zabierałem je ze sobą na różne dystanse o różnym stopniu trudności. Poczynając od płaskich piątek po górskie ultra. Zauważyłem, że najlepiej się sprawdzają w ciężkim i wymagającym terenie na średnim  ultra dystansie. Dlaczego na średnim ultra, a nie na każdym ultra i dlaczego nie na krótkich niewymagających trasach? Oczywiście na każdego rodzaju trasie będą dobre, lecz chodzi o wykorzystanie ich zalet i tego do czego zostały zaprojektowane. Każdy jest inaczej zbudowany i ma inne czucie i potrzeby, więc jest to tylko moja opinia wypracowana w wielu biegach i potwierdzona opiniami  niektórych biegaczy.

Na krótkie biegi , najzwyczajniej w świecie nie potrzebna jest kompresja, no chyba, że robimy Vertical Mile Challenge. Z kolei na bardzo długie biegi, gdzie czasy kręcą się w granicach 24h, ów kompresja może być zbyt mocna, wtedy rozwiązaniem może być użycie takich spodenek na końcowych etapach biegu, np. na przedostatnim, bądź ostatnim przepaku.

13346169_1102433103136438_9012882293663837429_o

Ogarnięty mam już typ i rodzaj biegu, więc teraz pora na sam produkt i jego zalety i małe wady. Pierwsza zaleta to  oczywiście kompresja, na pierwszy raz może wydawać się zbyt mocna, lecz kiedy nogi przyzwyczają się, będzie ok. Ucisk docenimy w momentach kiedy nasze mięśnie, będą krzyczały „dość”. Kolejna sprawa to antypoślizgowe wstawki w pasie i na udach. Te w pasie powodują, że spodenki utrzymane są ciągle na swoim miejscu, natomiast te na udach, są niesamowicie przydatne podczas wchodzenia pod górę, kiedy musimy opierać swoje ręce o uda, daje to fajne i stabilne oparcie. Następną zaletą jest materiał, z którego zostały uszyte, daje poczucie suchości i znakomicie odprowadza wilgoć.  Fajnym rozwiązaniem są kieszonki w pasie, do których można włożyć  np. żele, a z tyłu znajduje się większa kieszeń zamykana na zamek, do której można wcisnąć bardziej wartościowe przedmioty, takie jak dokumenty, pieniądze, klucze czy telefon.

20160611_174341

Jak widać spodenki poza tym, że wyglądają przekozacko, to jeszcze mają wiele zalet. Żeby nie było tak kolorowo, dodam od siebie trochę skali szarości. Przy dłuższych biegach zaobserwowałem, że spodenki się tak jakby rozciągają i obniżają na kolana, powodując czasami dyskomfort spowodowany uciskiem w dole kolanowym, co wymusza podciągnięcie ich co jakiś czas wyżej w okolicy ud, natomiast w pasie są ciągle na swoim miejscu. O tą przypadłość, pytałem się parę osób, które używają tego modelu i zdecydowana mniejszość potwierdziła fakt występowania „rozciągania”. Uważam, że jest to raczej spowodowane budową anatomiczną każdego człowieka. Skoro u jednego „problem” nie występuje, a u innego tak, to nie jest to norma lecz wypadkowa budowy ciała. Niemniej jednak nie wpływa to ujemnie na moją ocenę tych spodenek i z czystym sumieniem mogę je polecić wszystkim szukającym pomocy w postaci tego co zakładamy na siebie.