Make Run Easier – co się właściwie za tym kryje? Dlaczego postawiłem pytanie w ten sposób… co sie kryje, a nie, kto się kryje? Każdy, kto choć raz tu zajrzał, pewnie wie kim jest główny aktor tego „przedstawienia” Inaczej ma się sprawa z tematem głównym tej „sztuki”, no bo, co to właściwie znaczy „Make Run Easier”?

slider1

Make Run Easier, wg. mnie powinno odpowiadać na pytanie: Co robić, żeby biegało się łatwiej? I właśnie na to pytanie, będę starał się udzielić odpowiedzi.

Pierwszą i zasadniczą sprawą jest samo bieganie, bo żeby biegać łatwiej, po prostu trzeba biegać. Ale nie mówimy, tu o tłuczeniu kilometrów wg. zasady „im więcej, tym lepiej”, bo dla wielu skończyło się to przymusową przerwą, spowodowaną kontuzją. Trzeba biegać, ale robić to z jakimkolwiek planem, a najlepiej czerpać plany od zawodowców, jednak  należy pamiętać, aby dostosowywać je do swoich możliwości i trybu życia. Palny treningowe zawodowców, powinny być ściągą, która powie, co uwzględniać w naszym planie.

Jak już przeanalizujemy parę dostępnych planów, zobaczymy, że oprócz robienia objętości, istnieją inne jednostki, takie jak; trening siły biegowej, trening wytrzymałości, trening szybkości czy też trening sprawności. Nie obce będą nam zagadnienia podbiegów, rytmów, zabawy biegowej, tempówki, bieg ciągły, biegi w różnych zakresach, skipy, gimnastyka biegowa, itp. Dopiero kiedy odkryjemy to wszystko i zaczniemy wdrażać do swojego biegania, zauważymy po czasie, że biega nam się łatwiej.

20170702_171035

Drugą i nie mniej ważną sprawą są ćwiczenia ogólnorozwojowe, dzięki którym będziemy silniejsi i łatwiej będzie nam znosić obciążenia treningowe. Żeby biegać łatwiej, całe nasze ciało musi być mocne. Myli jest ten, kto skupia się tylko na nogach, bo przecież nogi same nie biegają. Do pełni szczęścia, potrzebne są jeszcze ręce i korpus. Dlatego do biegania, trzeba dołączyć ćwiczenia stacjonarne i zadbać o siłę, stabilizację czy mobilność. Biegacz powinien zaprzyjaźnić się z „siłownią”

IMG_20170321_205503_072

Trzecim ważnym aspektem, jest prawidłowe odżywianie. Chyba, każdy zna sytuację z życia wziętą, gdzie ludzie się dziwią, że tak dużo biegają, a mimo wszystko ich ciało nie wygląda najlepiej. Biegamy i biegamy, a tzw. boczki czy oponka kurczowo się nas trzyma i nie chce zniknąć. Wszystko to jest spowodowane tym, iż błędnie wychodzimy z założenia, że skoro tyle biegamy, to możemy więcej jeść i pozwalać sobie na wszystko, bo przecież to spalimy. Nieważne ile biegamy, czy jak ciężko ćwiczymy… nigdy nie możemy jeść ile popadnie.

Każdy organizm, ma swoje zapotrzebowanie kaloryczne, które warunkuje wiele czynników, w tym aktywność fizyczna. Jednak wszystko ma swoja granicę, po przekroczeniu której wszystko idzie nie tak jak sobie zakładamy. Każde przekroczenie indywidualnego zapotrzebowania kalorycznego powoduje, że zaczniemy odkładać na zapas, a jak dojdzie do tego śmieciowe żarcie, to jest pozamiatane.

Było o niechcianej oponce, ale motyw żywienia ma jeszcze bardziej istotną kwestię. Mianowicie żeby biegać łatwiej, trzeba odpowiednio się odżywiać i wiedzieć co jeść przed treningiem, żeby mieć na jego wykonanie energię oraz żeby nie wystąpiło uczucie dyskomfortu po spożyciu posiłku. Tak samo powinniśmy wiedzieć, co i w jakich ilościach zjeść po treningu, żeby nasz organizm w jak najszybszym czasie sie odbudował, a nie został zapchany trudno przyswajalną strawą.

IMG_20170415_103823_583

Czwarta sprawa, o której nie można zapomnieć, to odpoczynek. Mowa tu o odpoczynku między treningami, zawodami i oczywiście o śnie. Jeżeli będziemy 7 dni w tygodniu ostro trenować, a większość z nas będzie to robić po lub przed pracą, będziemy brali udział w zawodach, gdzie damy z siebie wszystko i zapomnimy o odpoczynku, to szybko się to na nas zemści. Organizm długo tak nie pociągnie i się zbuntuje. W najlepszym wariancie zauważymy spadek formy i brak rozwoju. Gorzej będzie, jak sygnałem się stanie kontuzja spowodowana przeciążeniem. Jest jeszcze wariant, w którym bunt organizmu będzie oznaczał hospitalizację – co zdarza się coraz częściej.

Podstawą jest sen, ale nie taki gdzie zamykamy oczy i już się nam wydaje, że odpoczywamy. Żeby organizm mógł wypocząć, potrzeba ok. 8 godzin snu, więc jak lubimy aktywność fizyczną, to powinniśmy polubić długie spanie. Do snu dochodzi odpoczynek między treningami, które powinniśmy zaplanować tak, żeby nie występowały dzień po sobie bardzo obciążające jednostki. I bardzo często popełniany błąd, jakim jest mocne trenowanie zaraz po zawodach. Osobiście czuję, że nawet po bardzo mocnych zawodach, ruch robi mi dobrze, ale nigdy nie jest to zaplanowana jednostka treningowa – ważne żeby się ruszać, tak po prostu, bez planu.

IMG_20170531_161308_287

Piąta sprawa to rozciąganie i rolowanie. Nasze ciało poddawane dużym obciążeniom, „ubija” się. Zauważamy, że mamy małe zakresy ruchów, jesteśmy słabo rozciągnięci i wszystkie mięśnie są spięte, a nawet bolesne.. Rozciąganie  statyczne przed treningiem czy zawodami nie ma najmniejszego sensu, bo paradoksalnie, zamiast pomagać, osłabia nasze mięśnie. Znacznie lepiej działa krótkie rozciąganie dynamiczne. Po wysiłku, także lepiej się zbyt długo nie rozciągać statycznie. O wiele lepszy efekt przyniesie rozciąganie ekscentryczne i ruchy dynamiczne w pełnym zakresie stawów. Do naszego planu powinniśmy dorzucić oddzielne sesje z rozciągania i rolowania, wykonywane wtedy, kiedy mięśnie zdążyły już trochę odpocząć i zregenerować się.

DSC08730

Na ostatnim, szóstym miejscu, jest ubiór i gadżety . Nie ma co ukrywać, że aby biegać łatwiej, potrzebujemy dobrej jakości ciuchów i pewnych gadżetów. Mówi się, że bieganie mało kosztuje. W pewnym sensie tak jest, ale do pewnego momentu. Żeby po prostu biegać, nie potrzebujemy wiele, ale każdy, kto zaczynał wie, że z czasem się to zmienia i zaczynamy doceniać różne rozwiązania technologiczne. Jest wiele producentów, oferujących cuda na kiju. Jedni są tani inni cholernie drodzy, ale tak to jest, że jak już biegamy, to mamy w swojej garderobie produkty z każdej półki cenowej. Można kupić bardzo dobrej jakości, takie ciuchy do biegania i nie przepłacać, ale są też takie rzeczy, za które po prostu trzeba dać więcej siana i już.

DSC_0742

Wisienka na torcie –  Make Run Easier to też magiczne sposoby zwane patentami biegowymi. Chyba każdy ma w swoim arsenale jakieś sztosy, które pomagają podczas biegania. Przecież otarcia, odparzenia, pęcherze, stłuczenia, odbicia itp. to chleb powszedni, nie wspominając już o problemach gastryczno-proktologicznych. Biegacze mają patenty na wszystko i doskonale uzupełniają swoja pomysłowością lukę w tym temacie.

vaseline

Więc co się kryje za Make Run Easier? Wszystko to, co sprawi, że będzie Ci się biegało łatwiej… i dostaniesz to podane na tacy.