Kiedy pierwszy raz spotkałem się z butami firmy Altra, byłem pod ogromnym wrażeniem, ponieważ miały dwie ciekawe koncepcje. Jedna to zerowy drop, druga zaś maksymalna amortyzacja. Był to model Lone Peak 3.5, więcej o nim przeczytacie tu: Altra Lone Peak 3.5

20190129_093749

Tym razem na moje nogi wjechał model Olympus 3.0 i muszę powiedzieć, że myślałem iż Altra już mnie niczym nie zaskoczy, jednak byłem w błędzie.

Pierwszą i podstawową różnicą jest podeszwa, a dokładniej jej grubość. O ile Lone Peak miał słoninę pod nogą, to Olympusa spokojnie można nazwać żelaskiem. Nazewnictwo nie jest przypadkowe, gdyż po ciemku chciałem nimi prasować koszulę, a stały obok żelaska 😉 Dzięki jeszcze grubszej podeszwie otrzymujemy jeszcze większą amortyzację, co w przypadku biegaczy większych gabarytów, do których teraz należę,  jest bardzo ważne.

Zerowy drop bardzo fajnie wymusza bieg ze śródstopia, tym samym oszczędza nasz mechanizm ruchu.

20190129_093548

Szerokość butów Altra to chyba ich znak rozpoznawczy. Moja płetwa czuje się w nich, jak na wakacjach szytych na miarę. Przy biegach długodystansowych  stopy potrafią znacząco zwiększyć swoją objętość, więc każdy lekko ciasny but może okazać się pułapką. Mimo tego, że Altra jest szeroka, to nie czuć nadmiernego luzu, no chyba, że ktoś ma wąziutką stopę, wtedy może czuć nadmiar przestrzeni.

20190129_093640

Bieżnik jest trochę uboższy od modelu Lone Peak 3.5  i w warunkach zimowych czy błotnistych zdarzyło mi się lekko „popłynąć” lecz nie jest to tak odczuwalne jak w typowych asfaltówkach. Najlepiej chyba zachowują się na nawierzchni szutrowej czy leśnych ścieżkach. Na twardym nie odczujemy struktury podeszwy, gdyż nie jest sztywna.

20190129_093618

Należy też wspomnieć o małych smaczkach, jakie buty Altra posiadają, a są nimi uchwyty ułatwiające zaczepienie stup-tutów, które znajdują się z przodu buta (ucho) i z tyłu (rzep). Przy wymagającym terenie, możemy być pewni, że stup-tuty  pozostaną na miejscu i sie nie podwiną.

20190129_093708

Co do wygody samego modelu Olympus 3.0 mogę napisać tak jak poprzednio, że nie mogę się do niczego przyczepić. Jest to but, który zakładasz i robisz swoje. Osobiście uważam, że tych butów nie trzeba rozbiegać przed zawodami czy dłuższym wybieganiem. Wkładasz stopę i czujesz się jak w ulubionym modelu, który masz od lat – chyba każdy ma takie perełki w swojej garderobie.

Materiał, z którego są wykonane buty wydaje się być solidny i w rzeczywistości taki jest. Projektanci musieli obserwować konkurencję, gdyż miejsca w których inne marki dają ciała, tutaj mamy dopracowane. Buty na zgięciach nie pękają, a w środku wszystkie szwy są w odpowiednich miejscach.

Kolejny model tego producenta, który zrobił i robi mi dobrze… nie mogło być inaczej.

 

Gdyby za czasów mitologii greckiej, były produkowane buty sportowe, to z całą pewnością Zeus ganiałby po Olimpie w butach Altra Olympus 3.0.